Pierwsza europejska dronowa linia lotnicza szykuje się do startu

25 września 2024
F. Nik Ramzi/Unsplash
F. Nik Ramzi/Unsplash

Kiedy bracia Svilen i Konstantin Rangelov zakładali w 2014 roku w swojej ojczystej Bułgarii mały start-up o nazwie Dronamics, ich ambicją było stworzenie elastycznego systemu tanich usług dostaw lotniczych „na jutro”, dostępnych w najbardziej odległych regionach Europy. Zauważyli oni bowiem, że w wielu częściach świata nadal brakuje szybkiego i niezawodnego źródła transportu. Ich zdaniem lukę tę można wypełnić za pomocą dronów.

Artykuł został pierwotnie opublikowany w Horizon, czasopiśmie UE poświęconym badaniom i innowacjom: https://projects.research-and-innovation.ec.europa.eu/en/horizon-magazine/sky-high-europes-first-drone-cargo-airline-gets-ready-take

Dzięki dofinansowaniu z UE bracia Rangelov przyspieszyli realizację swojej wizji i w 2023 roku stali się pierwszą w Europie w pełni licencjonowaną linią lotniczą wykorzystującą drony do transportu ładunków. Oficjalnie otrzymali oni kody identyfikacyjne od IATA i ICAO – dwóch głównych międzynarodowych organów lotniczych – co oznacza, że Dronamics stało się równorzędnym przedsiębiorstwem dla innych międzynarodowych linii lotniczych.

W Europie funkcjonuje ponad 2 tys. lotnisk, ale mniej niż 1 proc. z nich przyjmuje transporty cargo. Obecnie ładunki są wysyłane głównie do dużych portów, które mogą obsługiwać największe samoloty, typu jumbo jet. Według Rangelova, inżyniera lotnictwa i astronautyki, ograniczenie te mogą pokonać drony. – „Postanowiliśmy zbudować samolot transportowy nowej generacji, który przyspieszy handel i umożliwi dostawę tego samego dnia, dla wszystkich, wszędzie. Gdybyśmy mogli połączyć mniejsze lotniska i dostarczać tam przesyłki za pomocą takich jednostek, dałoby to pozytywny impuls do rozwoju gospodarczego w słabiej skomunikowanych regionach”.

Firma sięgnęła po najnowsze osiągnięcia z zakresu aerodynamiki oraz produkcji maszyn bezzałogowych, planując opracowanie zupełnie nowych rozwiązań. W maju 2023 r. Dronamics zapisał się w historii, gdy jego pierwszy pełnowymiarowy dron transportowy, Black Swan, pomyślnie ukończył swój lot.

Zdalnie sterowany samolot może przewozić 350 kilogramów ładunku, tyle samo, co mały samochód dostawczy, i ma zasięg 2,5 tys. kilometrów, co pozwala na realizowanie połączeń w większości obszarów Europy. Maszyna może również lądować na najmniejszych lotniskach, ponieważ potrzebuje zaledwie 400 metrów pasa startowego.

„Gdybyśmy chcieli, moglibyśmy posadzić samolot nawet na parkingu”. – powiedział Rangelov.

Pierwsze porty dla dronów Dronamics powstaną na Morzu Śródziemnym, a w przyszłości planowane są kolejne w całej UE, co powoli obsługiwać najbardziej odległe lub niedostatecznie skomunikowane rejonu kontynentu.

Zrównoważona mobilność

Ale po co nam drony cargo? Czy nie możemy po prostu wykorzystać małych samolotów pilotowanych w tradycyjny sposób? Według Svilena Rangelova ta opcja jest zbyt kosztowna: „Takie loty są znacznie droższe, ponieważ pilot stanowi nawet jedną trzecią ciężaru maszyny. To oznacza mniej miejsca na ładunek. Poza tym zaczyna brakować ludzi”.

Oszczędności są znaczne. Dronamics będzie w stanie realizować międzynarodowe dostawy tego samego dnia o połowę taniej niż w przypadku tradycyjnego transportu lotniczego, przy jednoczesnym zmniejszeniu emisji CO2 nawet o 60 proc. Drony firmy mogą działać zarówno na paliwach klasycznych, jak i biopaliwach, a inżynierzy już pracują nad budową wersji samolotu zasilanej wodorem. Według Dronamics ich statki powietrze są również bardziej przystępne cenowo w produkcji i eksploatacji niż alternatywne maszyny dostępne na rynku.

Średniookresowym celem firmy jest obsługa floty z globalnego centrum operacyjnego na Malcie przy użyciu sieci portów w Europie i poza nią. Chociaż w ostatnich latach zwracano uwagę na możliwości wykorzystania dronów do transportu przesyłek na ostatnim odcinku dostaw, to zdaniem Rangelova priotytety Dronamics są inne. – „Problemem w dostarczaniu ładunków nie jest ostatnia mila. Chodzi o przewożenie przesyłek do miejsc najgorzej skomunikowanych”.

Dronamics jest również częścią Unijnej Grupy Zadaniowej ds. Przyszłości Mobilności, która doradza Wspólnocie w sprawie strategii zrównoważonej i inteligentnej mobilności, wskazując w jaki sposób system transportowy UE może osiągnąć zieloną i cyfrową transformację.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Dotychczasową barierą dla powszechnej komercjalizacji dostaw za pomocą dronów były obawy o bezpieczeństwo. Nasza przestrzeń powietrzna już jest bardzo zatłoczona, a małe obiekty, takie jak drony, jeszcze bardziej skomplikują sprawy. Problem dostrzega Alberto Mennella, kierownik ds. innowacji w TopView, włoskiej firmie inżynieryjnej systemów bezzałogowych statków powietrznych, która specjalizuje się w integracji dronów z działalnością biznesową w przestrzeni powietrznej o bardzo niskim pułapie.

TopView przewodzi międzynarodowemu projektu o nazwie CERTIFLIGHT, w ramach którego opracowano urządzenie pozwalające bezpiecznie śledzić lokalizację drona za pomocą satelity. Informacje te będą udostępniane pobliskim statkom powietrznym, a także władzom i klientom operatorów dronów. Konsorcjum CERTIFLIGHT, finansowane przez UE, obejmuje partnerów komercyjnych i badawczych z Belgii, Czech, Włoch, Holandii, Rumunii i Hiszpanii. Projekt zakończy się w kwietniu 2025 roku.

F. Dronamics
F. Dronamics

Odbiór dostawy

Oprócz bezpieczeństwa, zespół badawczy CERTIFLIGHT jest również zaniepokojony kwestią pewności i jakości dostaw. Aby transport lotniczy za pomocą bezzałogowych statków powietrznych działał, konieczne jest posiadanie dokładnej lokalizacji, w której dron wylądował, co jednocześnie jest potwierdzenie, że ładunek został dostarczony we właściwe miejsce. Zdaniem ekspertów istnieje ryzyko manipulowania danymi o lokalizacji i przechwytywania transportu przez osoby trzecie za pomocą techniki zwanej „spoofingiem”. Dlatego CERTIFLIGHT korzysta z unijnego systemu uwierzytelniania wiadomości nawigacyjnych Galileo Open Service (OSNMA), który zmniejsza ryzyka związanego z podszywaniem się i zakłócaniem sygnałów oraz zapewnia poświadczenie lokalizacji i czasu.

„Pracujemy w laboratoriach Wspólnotowego Centrum Badawcze we Włoszech, gdzie znajduje się sprzęt generujący wzorce podrabiania i zakłócania sygnałów. Dzięki współpracy z nimi, nasze oprogramowanie uczy się rozpoznawać, kiedy dochodzi do podszywania się”. – powiedział Mennella.

Pod koniec tego roku CERTIFLIGHT zakończy prace laboratoryjne, a w październiku zaplanowano testy, podczas których firma będą śledzić loty dronów. Jeśli zakończą się one sukcesem, kolejnym krokiem będzie umieszczenie technologii CERTIFLIGHT w bezzałogowych statkach powietrznych przez producentów lub operatorów.

Odblokowywanie łańcuchów dostaw

W międzyczasie Dronamics przygotowuje się do rozpoczęcia działalności komercyjnej. Prawdopodobnie pierwszym krokiem będzie połączenie Aten z odległymi obszarami na północy Grecji i niektórymi wyspami na Morzu Egejskim. Firma planuje również zwiększenie produkcji, nawiązując współpracę z zakładami, które mogłyby dostarczać 300 dronów rocznie – ekspansja ta jest wspierana przez UE. Celem jest szybkie rozszerzenie działalności w regionie Morza Śródziemnego i Europie o klientów z branży e-commerce, przesyłek i poczty, artykułów łatwo psujących się, farmaceutyków i części zamiennych. Dronamics zwraca również uwagę na gospodarki wschodzące. Rangelov uważa, że poprawa jakości transportu może przyczynić się do boomu gospodarczego w takich regionach jak Afryka.

„Badania pokazują, że łańcuchy dostaw mają ogromny wpływ na rozwój gospodarczy, znacznie większy niż, powiedzmy, pomoc rozwojowa”. – powiedział. – „To jak odblokowanie żył i tętnic gospodarki kraju. Nasze drony pozwolą im to zrobić”.

(Visited 640 times, 1 visits today)

Don't Miss