Zmiana klimatu i związane z nią implikacje – w tym dostępność surowców, efektywność procesów produkcyjnych i ograniczenia środowiskowe – szczególnie mocno uderzają w rolnictwo i przemysł spożywczy. Jedną z branż, która stoi przed potężnymi wyzwaniami jest przemysł piwowarski. Zmieniające się warunki klimatyczne oznaczają dla producentów piwa mniejszą dostępność do produktów rolnych, rosnące ceny energii oraz problemy z zaopatrzeniem w wodę, ale są również impulsem do poszukiwania nowych trendów i sposobów na rozwój. Czy zatem piwo stanie się towarem bardziej luksusowym i inaczej postrzeganym przez konsumentów?
AUTOR: Rafał Stepnowski. Zespół Komunikacji/IMGW-PIB.
Jednym z głównych problemów przemysłu piwowarskiego jest przewidywany spadek dostępności jęczmienia. Badania wskazują, że ze względu na wzrost temperatury oraz zmieniające się wzorce opadowe, globalna produkcja tego żytamoże zmniejszyć się w nadchodzących dekadach o 3 do nawet 17 proc. To poważne wyzwanie dla browarów na całym świecie, ponieważ może oznaczać wzrost cen i spadek spożycia piwa. Co więcej, zmieniające się warunki uprawy nie pozostają bez wpływu na jakość jęczmienia, który jest kluczowy dla fermentacji. Zdaniem badaczy spadać będzie zawartość skrobi oraz pogarszać się właściwości enzymatyczne jęczmienia, które są niezbędne do wydajnego procesu warzenia. W rezultacie browarnicy mogą stanąć przed trudnym wyzwaniem jakim jest utrzymanie jakości i spójności produktu. Z tego powodu branża już poszukuje alternatywnych rozwiązań i jednym z pomysłów jest sięgnięcie po sorgo. To roślina odporna na suszę, która mogłaby służyć jako realny substytut jęczmienia, szczególnie w regionach, gdzie poważnym problemem staje się niedobór wody. Oczywiście przejście na sorgo lub inne zamienniki wymaga dostosowania technik warzenia i akceptacji konsumentów, co może zająć trochę czasu. Natomiast sam fakt, że producenci poszukują tego rodzaju alternatyw pokazuje, jak świadomi są ograniczeń wynikających bezpośrednio ze zmiany klimatu.
Drugim kluczowym obszarem w procesie produkcji piwa jest zużycie energii i wody oraz emisyjność przemysłu piwowarskiego, co finalnie składa się na ślad węglowy całego łańcucha wytwórczego – od pola do fabryki. Jak już wspomniałem, kluczowym składnikiem w tym przemyśle jest jęczmień, z którego produkuje się słód. Według danych publikowanych przez analityków Zevero, ślad węglowy wytworzenia 1 kilograma słodu wynosi 0,77 kg CO₂e – za 87 proc. tej wartości odpowiada uprawa jęczmienia, pozostałe 11 proc. to procesy technologiczne, a 2 proc. – transport. Drugim niezbędnym składnikiem do uwarzenia piwa, o znanym nam smaku i aromacie, jest chmiel. W tym przypadku ślad węglowy wynosi aż 4,0 kg CO₂e/kg i wiąże się głównie z procesem suszenia chmielu (ślad węglowy tylko tego etapu to 1,3 kg CO₂e/kg, czyli niemal dwa razu więcej niż całkowity ślad węglowy produkcji słodu).[1] I wreszcie surowiec, bez którego nie da się wyprodukować nawet kropli złotego napoju, a więc woda. Przemysł browarniczy należy do sektorów o dużej wodochłonności – na każdy litr uważonego piwa zużywa się średnio od 4 do 6 litrów wody – i mówimy tu tylko o części produkcji już w samym browarze. A przecież nie możemy zapominać o wodzie zużytej do upraw jęczmienia i chmielu – w takim ujęciu na każdy litr piwa potrzeba kilkadziesiąt litrów wody w zależności od techniki produkcyjnej, a ogólny wodny ślad tego produktu wynosi 298 litrów.
Powyższe zagadnienia trzeba dodatkowo rozpatrywać w kontekście ekstremalnych zjawisk pogodowych, takich jak susze i fale upałów, które przez globalne ocieplenie stają się coraz bardziej nieprzewidywalne i ulegają wzmocnieniu. Tego rodzaju zdarzenia mogą zakłócać łańcuch dostaw i w efekcie oddziaływać na harmonogramy i rentowność zakładów produkcyjnych – zwłaszcza małych browarów rzemieślniczych, niemających odpowiednich zasobów i środków do łagodzenia tych negatywnych skutków. Przemysł piwowarski – podobnie jak inne branże spożywcze – jest uzależniony od stałych, realizowanych na czas dostaw surowców o odpowiedniej jakości. Dlatego pozostaje tak wrażliwy z jednej strony na czynniki meteorologiczne i hydrologiczne, a z drugiej na długofalowe, niełatwe do przewidzenia uwarunkowania klimatyczne.
W odpowiedzi na te wyzwania producenci coraz bardziej koncentrują się na zrównoważonym rozwoju i innowacjach. Wiele browarów inwestuje w badania i rozwój, aby zwiększyć odporność swoich łańcuchów dostaw i zmniejszyć negatywny wpływ procesów technologicznych na środowisko. Jednym z takich obszarów zainteresowania są nowe techniki warzenia i wykorzystywanie odpadów powstających podczas produkcji piwa, np. zużytego ziarna do produkcji bioenergii. Z kolei implementacja i integracja zaawansowanych technologii – takich jak unieruchomienie drożdży czy systemów ciągłego warzenia – pomaga zwiększyć wydajność i minimalizować zużycie zasobów. Tego rodzaje innowacje nie tylko zwiększają wydajność operacyjną, ale są również dobrze postrzegane przez konsumentów, którzy poszukują produktów bardziej przyjaznych dla środowiska i są gotowi zapłacić za nie więcej.
Generalnie kwestie demograficzne – starzenie się wysokowyspecjalizowanej kadry piwowarów i związane z tym rosnące zapotrzebowanie na młodych adeptów tej sztuki, jak również zmieniające się gusta i preferencje klientów – są postrzegane, na równi ze zmianami klimatycznymi, jako główne wyzwanie dla przemysłu piwowarskiego. Otwierają się nowe rynki zbytu, m.in. Afryka, z całkiem odmiennymi oczekiwaniami jeśli chodzi o profile smakowe i style piwa. Jednym z najbardziej zauważalnych trendów ostatnich lat jest rosną pozycja browarnictwa rzemieślniczego, które fundamentalnie zmieniło krajobraz przemysłu piwowarskiego. Male zakłady kładą szczególny nacisk na jakość, innowacyjność i wyjątkowe smaki, często produkowane w mniejszych partiach w porównaniu z tradycyjnymi browarami. To odpowiedź na potrzebę klientów poszukujących autentyczności i różnorodności. W miarę jak konsumenci stają się bardziej wybredni, oczekuje się, że sektor browarnictwa rzemieślniczego będzie się nadal rozwijał, zapewniając szerszą gamę wysokiej jakości produktów.
Wygląda więc na to, że w najbliższych latach przemysł piwowarski czeka ewolucja wywołana z jednej strony ograniczeniami związanymi ze zmianą klimatu i pojawiającymi się w ich następstwie nowymi technologiami, a z drugiej – coraz bardziej świadomym klientem oczekującym zrównoważonego i jakościowego produktu. Zdolność adaptacji do tych nowych uwarunkowań będzie kluczowa dla browarów – tak małych, jak i dużych – które chcą prosperować na coraz bardziej konkurencyjnym i zglobalizowanym rynku.
[1] Przedstawione wielkości śladu węglowego odnoszą się do Wielkiej Brytanii. W poszczególnych krajach wartości te mogę się różnić ze względu na lokalne uwarunkowania środowiskowe, gospodarcze i ekonomiczne.