Z powodu zmiany klimatu może wzrastać częstotliwość występowania ekstremalnych zjawisk pogodowych. Tymczasem gwałtowna burza, ulewa czy grad stanowią realne zagrożenie dla kierowcy i wymagają sprawnego reagowania przy mocno ograniczonej widoczności. To poważne wyzwania, nawet dla doświadczonego kierowcy.
Kiedy prowadzimy, a pogoda nagle się pogarsza, musimy być gotowi do zmiany stylu jazdy, zwłaszcza jeśli znajdujemy się na drodze szybkiego ruchu, gdzie rozwijane przez kierowców prędkości są spore. Na co zwrócić uwagę, aby zareagować adekwatnie do zmieniającej się aury?
Uważaj na wodny poślizg
Wyjeżdżamy przy pięknej pogodzie, ale w trakcie jazdy nagle trafiamy na strefę ulewnego deszczu. To oznacza zwiększone ryzyko poślizgu i to już przy pierwszych opadach, ponieważ woda deszczowa miesza się z pyłem i pozostałościami olejów czy smarów znajdującymi się na drodze. Po pewnym czasie zanieczyszczenia te są spłukiwane, jednak na drodze może powstać warstwa wody, której bieżnik opony nie nadąży odprowadzić.
„Jadąc za szybko po mokrej nawierzchni, ryzykujemy, że wpadniemy w poślizg i stracimy kontrolę nad autem. Gdy kierownica kręci się zbyt luźno, a tył samochodu „ucieka” na boki, oznacza to, że właśnie doświadczamy zjawiska akwaplanacji, czyli poślizgu wodnego. Nie możemy wtedy gwałtownie naciskać na hamulec. Należy poczekać, aż samochód wytraci prędkość i ponownie odzyska sterowność”. – mówi Adam Bernard, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.
Gdzie przeczekać burzę?
Niektórzy kierowcy sądzą, że podczas burzy z piorunami czy gradu mogą schronić się pod wiaduktem, aby przeczekać najgorsze momenty. Jednak zatrzymywanie się w miejscach niedozwolonych może grozić karambolem. Jeśli trudne warunki atmosferyczne rzeczywiście uniemożliwiają nam dalszą jazdę, a znajdujemy się na drodze szybkiego ruchu, bezpieczniej jest skorzystać z miejsca obsługi podróżnych (MOP) czy pasa awaryjnego. W tym ostatnim przypadku nie wolno zapominać o włączeniu świateł awaryjnych i odpowiednim oznakowaniu unieruchomionego pojazdu. Przed opuszczeniem auta w celu ustawienia trójkąta ostrzegawczego upewnijmy się, czy możemy to zrobić w sposób niezagrażający naszemu bezpieczeństwu. Zanim wysiądziemy z samochodu, załóżmy kamizelkę odblaskową, którą warto trzymać w schowku wewnątrz auta, a nie w bagażniku.
Jeżeli poruszamy się po innym rodzaju drogi, możemy zatrzymać się na poboczu. Pamiętajmy jednak, by w czasie burzy czy ulewnego deszczu nie parkować w zagłębieniu terenu, ponieważ może on ulec zalaniu, jeśli dojdzie to tzw. powodzi błyskawicznej. Najlepiej unikać też postoju w pobliżu rzek czy zbiorników wodnych. Niebezpieczeństwo stanowi także sąsiedztwo drzew, które przy silnym wietrze mogą przewrócić się na samochód.
Przy bardzo zmniejszonej widoczności
Przy naprawdę silnych opadach pomocne są światła przeciwmgłowe. Przy czym należy zwrócić uwagę, aby tylnych świateł nie włączać zbyt szybko, lecz dopiero wtedy, gdy widzialność spadnie poniżej 50 m. Gdy tylko przejrzystość powietrza się poprawi, wyłączmy światła przeciwmgłowe, gdyż mogą one oślepiać pozostałych uczestników ruchu.
Prędkość i odstęp
W czasie ekstremalnej pogody absolutnie kluczowe dla bezpieczeństwa ruchu drogowego jest dostosowanie prędkości. Nie wystarczy przestrzegać panującego na danym odcinku ograniczenia – trzeba uwzględnić wydłużoną drogę hamowania, kiepską widoczność, a także fakt, że kierowcy jadący przed nami mogą z powodu trudnych warunków zachowywać się w sposób nieprzewidywalny. Również z tego powodu tak ogromne znaczenie ma zachowanie odpowiedniego odstępu od poprzedzającego pojazdu.
Oprac. Redakcja.
Zdjęcie główne: Kyrylo Kholopkin | Unsplash