Mogłoby się wydawać, że we współczesnym świecie natury niewiele już zostało do odkrycia. Przeczą temu ostatnie doniesienia medialne o nowej kolonii pingwinów, którą w styczniu br. namierzono na Antarktydzie dzięki wykorzystaniu zdjęć satelitarnych europejskiej sieci Copernicus. To pokazuje, że Ziemia ma jeszcze swoje tajemnice, a do ich dostrzeżenia potrzebna jest odpowiednia perspektywa. Nowoczesne systemy monitoringu są tym narzędziem, które coraz częściej wspiera naukowców w rozwiązywaniu zagadek środowiska naszej planety i pomaga chronić gatunki, którym grozi utrata siedlisk i zagłada.
Podczas gdy zdjęcia satelitarne śledziły wędrówkę nielotów na biegunie, Unia Europejska uruchomiła finansowanie projektu NECCTON, którego głównym komponentem jest program Copernicus – a mianowicie usługa CMEMS (Copernicus Marine Environment Monitoring Service[i]). Dostarcza ona zarówno bieżących informacji o fizycznych i biogeochemicznych właściwościach oceanu i lodu morskiego, jak również reanaliz i prognoz modelowych. W projekcie NECCTON usługa CMEMS zostanie wykorzystana do gromadzenia bardziej szczegółowych danych na temat gatunków ryb i wielorybów, zagrożonych utratą siedlisk w wyniku nadmiernych połowów i zanieczyszczeń przemysłowych. Zdaniem Stefano Ciavatta, koordynatora NECCTON, projekt będzie szczególnym wsparciem dla decydentów i instytucji zarządzających szeroko pojętym środowiskiem morskim i rybołówstwem – „Chcemy zapewnić tym wszystkim odbiorcom lepsze symulacje i prognozy stanu ekosystemów morskich, tak aby mogli w bardziej odpowiedzialny sposób korzystać z zasobów mórz i oceanów. To również ogromna szansa dla światowym społeczności rybackich na utrzymanie ich podstawowych źródeł dochodów oraz tradycyjnego stylu życia”.
Projekt wpisuje się w działania Unii Europejskiej, która intensyfikuje wysiłki na rzecz poprawy kondycji mórz opływających kontynent. To efekt m.in. szczytu ONZ w Kanadzie, który odbył się w grudniu 2022 roku, oraz przełomowego porozumienia zawartego w marcu tego roku, tzw. Traktatu o pełnym morzu. Według jego zapisów do 2030 roku ochroną ma być objęto 30 proc. powierzchni oceanów i lądów na Ziemi. Europa, której linia brzegowa to ponad 68 tys. km – więcej niż Stany Zjednoczone i Rosja razem wzięte – ma do odegrania w tym ambitnym programie szczególną rolę.
Ostatecznym celem projektu NECCTON jest wsparcie procesów decyzyjnych i bardziej zrównoważone wykorzystanie zasobów morskich. Nowe narzędzia w ramach usługi CMEMS mogłyby np. dostarczać informacji o tym, gdzie znajdują się populacje tuńczyka lub czy siedliska morskie mają odpowiednie warunki dla delfinów. W projekcie szczególnie mocno rozwijane będą funkcje modelowania i opracowywania prognoz wpływu globalnego ocieplenia, zanieczyszczenia i przełowienia na cały ekosystem morski. Jednym z ciekawszy rozwiązań ma być symulator zmian w sieciach troficznych oparty na scenariuszach klimatycznych. Umożliwi on naukowcom uzyskanie pełniejszego obrazu na temat zmniejszających się zasobów ryb i podjęcie odpowiednich działań zapobiegawczych.
Skarb ze stawu
Jeśli chodzi o ochronę różnorodności biologicznej, badacze zwracają uwagę, że nasze oczy powinny spoglądać nie tylko na potężne oceany, ale również na małe akweny lądowe. Ryby, ropuchy, ślimaki, ważki i pijawki to tylko niektóre ze stworzeń, uzależnionych od tego rodzaju zbiorników, tworzących rozległą, zrównoważoną sieć, której przerwanie może doprowadzić do upadku ekosystemu. W wielu miejscach stawy, oczka wodne i zagłębienia bezodpływowe coraz częściej wysychają (lub nie odbudowują się) ze względu na zmieniający się rozkład przestrzenny opadów i wzrost temperatury. Tymczasem badania pokazują, że te drobne akweny wnoszą większy wkład w różnorodność biologiczną niż duże zbiorniki wodne, ponieważ podtrzymują świat roślin i zwierząt, z których wiele zagrożonych jest wyginięciem. W tym obszarze Unia Europejska ma dużo do nadrobienia. Główny akt prawny UE z 2000 r. dotyczący oczyszczania zbiorników wodnych w większości wyklucza te mniejsze niż 50 hektarów, a i badania nad stawami były do niedawna traktowanie marginalnie. Ma to zmienić projekt PONDERFUL, w ramach którego naukowcy analizują związki między stawami a otaczającym je środowiskiem.
Inicjatywę uruchomiono w 2020 roku i właśnie wchodzi ona w finalny etap. W projekcie bierze udział ponad 80 naukowców z 11 krajów – Belgii, Danii, Francji, Niemiec, Portugalii, Hiszpanii, Szwecji, Szwajcarii, Turcji, Wielkiej Brytanii i Urugwaju. Jego celem jest pogłębienie wiedzy na temat najlepszych sposobów zarządzania stawami i odtwarzania ich w zmieniającym się klimacie.
„Stawy są najbogatszymi siedliskami słodkowodnymi”. – mówi koordynatorka projektu Sandra Brucet, biolog i badaczka ekologii wodnej na Uniwersytecie Vic w Hiszpanii. – „Jest ich więcej niż jezior, rzek i mokradeł”.
Badaniami objęto osiem obszarów demonstracyjnych obejmujących łącznie ponad 500 stawów. Testy pomogą opracować przewodnik dotyczący zmniejszania zanieczyszczeń w zbiornikach, tworzenia nowych akwenów i ochrony różnorodności biologicznej. Spływ nawozów z pól uprawnych jest jednym z głównych zagrożeń dla stawów, ponieważ dostawa tak dużej ilości składników odżywczych powoduje zakwity glonów, zmniejszenie ilości tlenu i tworzenie się martwych stref w miarę wymierania ryb. Tymczasem zdrowe stawy odgrywają ważną rolę w walce ze zmianą klimatu, magazynując gazy cieplarniane, w tym dwutlenek węgla. Zdaniem badaczy pracujących przy projekcie PONDERFUL skutecznym sposobem na odtwarzanie funkcji środowiskowych stawów i poprawy ich kondycji jest pogłębianie akwenów oraz usuwanie osadów, a także przywracanie naturalnych brzegów. Naukowcy odkryli, że działania te ratują nie tylko faunę stawową, ale także budują bioróżnorodność roślin wodnych.
[i] https://www.mercator-ocean.eu/place/cmems-copernicus-marine-environment-monitoring-service/
Artykuł został pierwotnie opublikowany w Horizon, czasopiśmie UE poświęconym badaniom i innowacjom: https://ec.europa.eu/research-and-innovation/en/horizon-magazine/mighty-oceans-and-humble-ponds-play-key-roles-biodiversity
Oprac. Rafał Stepnowski.
Zdjęcie główne: Jan Kohl | Unsplash.