Gdy chłodne morze staje się chłodniejsze

6 lipca 2020
F. Yves Moret/Unsplash
F. Yves Moret/Unsplash

Bałtyk latem potrafi dać w kość. W okresie wakacyjnym temperatura wody w tym akwenie zwykle nie przekracza 20 st. Celsjusza. Dlatego kąpiel w naszym morzu nie zawsze jest komfortowa. Bywają jednak dni, gdy woda w Bałtyku staje się lodowata. Jeśli jej temperatura spada poniżej 14 st. Celsjusza, ratownicy mają obowiązek wywieszenia czerwonej flagi i zamknięcia kąpieliska. Wejście do tak zimnej wody może bowiem spowodować u człowieka wstrząs termiczny. Przyczyną tak gwałtownych spadków temperatury wody w morzach na całym świecie jest zjawisko upwellingu.

AUTOR: Agata Wojtkiewicz, IMGW-PIB/Centrum Meteorologicznej Osłony Kraju

Upwelling to pionowy prąd wstępujący, który wynosi na powierzchnię masy wody zalegające na większych głębokościach. Powstaje w wyniku współdziałania dwóch czynników: wiatru wiejącego nad zbiornikiem wodnym oraz tzw. transportu Ekmana, którego przyczyną jest siła Coriolisa związana z ruchem obrotowym Ziemi. Powszechnie wiadomo, że siła Coriolisa powoduje odchylenie prądów na półkuli północnej w prawo, a na południowej w lewo. Gdy na polskim Wybrzeżu wieje wiatr ze wschodu, mniej więcej równolegle do linii brzegowej, efekt siły Coriolisa wzmacnia proces odpychania wód powierzchniowych od brzegu. Wówczas na ich miejsce napływają chłodniejsze wody z dna morza.

W Polsce zjawisko upwellingu obserwujemy zwykle latem, ale może występować w ciągu całego roku. Od czerwca do sierpnia Morze Bałtyckie szybko się nagrzewa, jednak przekazywanie ciepła w głąb akwenu odbywa się powoli. W następstwie powstaje poziome uwarstwienie termiczne – ciepłe wody zalegają nad chłodnymi, a pomiędzy nimi tworzy się termoklina, czyli warstwa szybkiego obniżania się temperatury wraz z głębokością. Latem termoklina w Bałtyku najczęściej zalega na głębokości 15-30 metrów i oddziela wody o różnicy temperatury sięgającej nawet 10 st. Celsjusza. Aby masy chłodnej wody wydostały się na powierzchnię, potrzebny jest stały wiatr z kierunku wschodniego, którego prędkość nie musi być wcale znaczna. Zjawisko upwellingu może powstać nawet przy słabym wietrze, osiągającym prędkość zaledwie 2-4 m/s.

Opracowano na podstawie oceanservice.noaa.gov
Opracowano na podstawie oceanservice.noaa.gov
W Morzu Bałtyckim wyróżnia się trzy strefy intensywnego występowania upwellingu. Są to rejony Kołobrzegu i Łeby oraz Półwyspu Helskiego. Zjawiska tego nie obserwuje się w rejonie Zatoki Pomorskiej i w zachodniej części Zatoki Gdańskiej. Chociaż upwelling może popsuć nam wypoczynek, to jest procesem bardzo korzystnym dla środowiska morskiego, ponieważ głębokie i chłodne wody niosą ze sobą składniki odżywcze potrzebne do rozwoju organizmów.

Szczęśliwie dla amatorów morskich kąpieli, wiatr na polskim Wybrzeżu statystycznie najczęściej wieje z sektora zachodniego. W takich warunkach transport Ekmana, związany z siłą Coriolisa, zapewnia stały dopływ dość ciepłej wody z pełnego morza. Częste zmiany typów cyrkulacji atmosferycznej w rejonie Morza Bałtyckiego powodują, że zjawisko upwellingu nad polskim Wybrzeżem pojawia się bardzo nieregularnie. Jest więc szansa, że unikniecie jego skutków podczas tegorocznego wypoczynku na bałtyckich plażach.

(Visited 725 times, 2 visits today)

Don't Miss